Festung Warschau – 1944 – Powstanie Warszawskie cz.I

Festung Warschau – 1944 – Powstanie Warszawskie cz.I
autorem artykułu jest Aleksander Sowa

Dziś Powstanie Warszawskie wzbudza ogromne emocje, skrajne opinie i zupełnie rożne zdania. A jedyną sensowną prawdą jest ta, że Powstanie Warszawskie było bitwą... wyłącznie o honor. Czy przegraliśmy ją i strąciliśmy swój honor? Jak... i dlaczego było naprawdę?
---

AK do połowy lipca 1944 roku nie przewidywało walk Warszawie z Niemcami, zdając sobie sprawę z braku szans na jakiekolwiek zwycięstwo... Naturalnie cały czas prowadzono walkę z okupantem. Były to pojedyncze akcje zbrojne, sabotaż mały i duży. Prowadzono również także propagandę. Harcerskie kadry były przygotowywane na wypadek ogólnonarodowej walki zbrojnej... ale nie było jej sensu wszczynać. 21 VII 1944 nastąpiła jednak zasadnicza zmiana postawny dowództwa AK. Komorowski stwierdził, że miasto powinno być wyzwolone polskimi rękoma przed spodziewanym wejściem wojsk radzieckich.

Okazało się, że pod od koniec lipca oddziały Armii Czerwonej znalazły się na przedpolach Warszawy już na tyle blisko, że przewidywano ich rychłe wykrocznie do Warszawy. Wszystko na to wskazywało - 25 VII ewakuowano niemiecką administrację z Warszawy a Niemców w Warszawie zaczęła ogarniać panika.

Plan był prosty. Powstańcy, którymi dowodził płk Antoni Chruściel, chcieli już pierwszego dnia opanować okupowane miasto, przez całkowite zaskoczenie. Nie udało się jednak. Pierwsze starcie miało miejsce na Żoliborzu już o godzinie 13.50. W Śródmieściu i na Woli walkę rozpoczęto już o 16.30. A godzinie 16.00 Niemcy z całą pewnością wiedzieli, że powstanie wybuchnie. Do Geibla zadzwonił bowiem anonimowy oficer Luftwaffe, któremu jego polska kochanka podała dokładny termin rozpoczęcia walk. W związku z tym SS-Brigadeführer Geibel i generał Stahel postawili w ostatniej chwili podległe im warszawskie jednostki w stan pełnej gotowości alarmowej. Kilka obiektów wzmocniono dodatkową załogą. Dodatkowo sytuacje pogarszał fakt, że kilkanaście dni przed wybuchem powstania faszyści odkryli i zlikwidowali kilka podziemnych magazynów broni. W jednych znaleziono 78 000 szt. granatów ręcznych i 170 miotaczy płomieni a inny odkryto dopiero po wojnie. Znaleziono tam 678 pistoletów maszynowych sten i błyskawica oraz ponad 60 000 tys. sztuk amunicji do nich. 7 VII 1944 szef uzbrojenia KG AK ppłk "Leśnik" na rozkaz Komorowskiego wysłał z Warszawy do okręgów wschodnich 900 pistoletów maszynowych STEN i "Błyskawica" wraz z dużą partią amunicji nie zakładając walk w mieście.

Z pośród 36 500 zmobilizowanych o godzinie W uzbrojonych było ostatecznie tylko ok. 4% Powstańców. Zatem decyzja o godzinie W była nie dość, że błędna w swoim podstawowym założeniu to jeszcze źle zaplanowana w czasie. Środki walki, którymi dysponowali Powstańcy w chwili wybuchu (poniżej) pozwalały sformować jedynie 70 plutonów zdolnych do prowadzenia działań nie dłużej 2-3 dni.

· 2629 karabinów, żyto ok. 38% i 190 naboi (na sztukę)
· 145 karabinów maszynowych, użyto 55% i 500 naboi (na sztukę)
· 47 ciężkich k. maszynowych, użyto 15% i 2300 naboi (na sztukę)
· 657 pistoletów maszynowych, użyto 45% i 300 naboi (na sztukę)
· 29 karabinów przeciwpancernych, użyto 100% i 77 naboi (na sztukę)
· 1266 kg różnych materiałów wybuchowych

Na skutek pozostawienia jedynie kilkunastu godzin na mobilizację, i tak niewielki środki walki nie zostały wykorzystane nawet połowicznie. Część broni i amunicji pochodziło jeszcze z września '39 roku i jej stan na skutek złych warunków przechowywania był fatalny (zacięcia się, niemożność strzelania ogniem ciągłym itp.). Typowym obrazem tego tragicznego popołudnia 1944 roku było nerwowe oczekiwanie Powstańców na zapowiedziany transport broni i westchnienie ulgi gdy przybył na niespełna godzinę przed szturmem (czyli zdecydowanie i tak za późno) albo rozpacz, gdy do godziny 17.00 broń nie dotarła.

W tak tragicznej sytuacji - jak wspomina jeden z uczestników Powstania dowódcy zgrupowań na Mokotowie, Ochocie i Żoliborzu, rzucili swoje prawie nieuzbrojone oddziały do samobójczych ataków na niemieckie gniazda karabinów maszynowych, bez najmniejszej szansy powodzenia. Już w pierwszych godzinach Powstania zginęło w nich około 2 tysiące a ci, którzy przeżyli w poczuciu klęski wyszło do Kampinosu lub Lasów Kabackich.

Na podstawie pamiętnika pewnego Powstańca znamy przebieg walki na Ochocie o koszary na Placu Narutowicza: „Około 60 ludzi zostało uzbrojonych w 1 karabin z 10 pociskami, 1 pistolet z 1 magazynkiem i trzy granaty. Porucznik Gustaw wydał rozkaz
zdobycia koszar [...] i ta masa ludzi ruszyła na rzeź. Nigdy nie dotarli nawet do połowy odległości jaka dzieliła ich od budynku koszar. Zostali zmasakrowani w taki sposób, że w przecią
gu 2-3 minut plac [...] pokrył się ciałami".

W chwili wybuchu na jednego uzbrojonego Powstańca przypadało kilku uzbrojonych Niemców. W takim stanie rzeczy Powstańcy nie mieli większych szans na opanowanie Warszawy. Mimo tego udało się opanować większość najważniejszych dzielnic miasta - większą część Śródmieścia z Powiślem, Stare Miasto, Żoliborz, Mokotów i 3 enklawy na Ochocie. Nie zdołano opanować Cytadeli, Dworca Gdańskiego i lotniska na Okęciu. Sparaliżowano skutecznie główną arterię zaopatrzenia wojsk niemieckich odpierających sowiecką ofensywę na przedmieściach Pragi.

Pod wieczór 1 VIII Warszawa rozpadła się na kilka odrębnych ognisk walki, oddzielonych siłami nieprzyjaciela. Nie powiodły się próby opanowania mostów na Wiśle. Walki powstańcze na Pradze wygasły bardzo szybko, bo już w 2-3 dnia sierpnia zostały zmiażdżone przez potężne jednostki frontowe przygotowane do odparcia sowieckiej ofensywy. Pojedyncze potyczki - szczególnie pod osłoną nocy - trwały tam jeszcze do 10 VIII, kiedy resztki pozostałych przy życiu Powstańców z Pragi, pojedynczo lub niewielkimi grupami przeprawiło się przez Wisłę do lewobrzeżnej Warszawy.

Niestety Rosjanie, zupełnie inaczej jak przypuszczano przed wybuchem Powstania nie tylko nie wkroczyli do Warszawy ale stanęli nieruchomo na przedpolach Warszawy. Okazało się, że w chwili wybuchu Sowieci wcale nie byli tak blisko jak przypuszczano bo dopiero 6 IX zostali zatrzymani 20 km od Warszawy, prawdopodobnie wskutek decyzji Stalina. Mikołajczyk w imieniu swego rządu wybrał się w dramatyczną podróż do Moskwy... ale było na wszystko za późno. Stalin twierdził, że AK nie ma szans na zwycięską walkę o miasto bo jest nieliczna i słaba ale... obiecał pomoc.

artykuł to zapowiedź książki pt.: "Festung Warschau 1944"


--
Aleksander Sowa
----------------------
www.wydawca.net

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
 

Aleksander Sowa - książki & ebooki

 
21,70 zł
pisanie, książki, publikacji Aleksander Sowa
Autor 2.0 Czy wiesz, jak wydać i zarabiać na własnej książce? Autor 18 poczytnych publikacji zdradza swój sekret...
 
16,90 zł
Fiat 126p, auto, samochód, fiat Aleksander Sowa
Fiat 126p. Mały Wielki Samochód Poznaj historię i ciekawostki dotyczące jednego z najpopularniejszych aut XX wieku...
 
19,97 zł
Fiat 126p, auto, samochód, tuning Aleksander Sowa
Fiat 126p. Sportowe modyfikacje i tuning malucha Fiat 126p. Sportowe modyfikacje i tuning malucha - Uczyń ze swojego fiacika prawdziwy samochód sportowy!
 
9,77 zł
magnetyzery, paliwo, auto, samochód, ekologia, tania jazda Aleksander Sowa
Jak działają magnetyzery i jak je wykonać „Jak zmniejszyć zużycie paliwa” Kto jeszcze chce dowiedzieć się całej prawdy o magnetyzerach
 
5,00 zł
auto, oszczędzanie, samochód, paliwo, tania jazda Aleksander Sowa
Jak jeździć oszczędnie Nie masz wpływu na cenę paliwa ale masz wpływ na to, ile paliwa zużyje Twój samochód
 
16,90 zł
Fiat 126p, auto, samochód, maluch, fiat Aleksander Sowa
Jak ulepszyć swojego Fiacika? Tuning Fiata 126p. Spraw, aby Twój "Maluch" stał się wyjątkowy!
 
19,90 zł
motoryzacja, samochód, hobby Aleksander Sowa
Legendy naszej motoryzacji Wybierz się w pasjonującą podróż przez 90 lat historii polskiej motoryzacji!
 
20,00 zł
samochód, auto, motoryzacja Aleksander Sowa
Legendy naszej motoryzacji Dzięki tej publikacji wybierzesz się, dobrze się bawiąc, w pasjonującą podróż przez ponad 100 lat historii polskiej motoryzacji.
 
17,70 zł
instalacje gazowe, ekologia, tania jazda, tania jazda samochodem, paliwo, kryzys naftowy, peakoil Aleksander Sowa
Samochodowe instalacje zasilania gazem Dlaczego niektórzy kierowcy nie mają problemu z dużymi wydatkami na benzynę
 

Najnowsze wpisy premium

  • Udane wakacje

    Przygotowanie do wakacji nie jest wcale trudne. Przede wszystkim musimy wiedzieć po co wybieramy się na urlop...

  • Zarządzanie własnym czasem

    Czas to pieniądz. Ale co zrobić, by odpowiednio nim zarządzać?

Zobacz wszystkie wpisy.

Dodaj wpis »