FSO Wars – Polacy idą na wojnę
FSO Wars – Polacy idą na wojnę
autorem artykułu jest Aleksander Sowa
Anglik pisząc swoje „Poles go to war” zdawał sobie sprawę z tego, że polski prototyp może sporo zmienić na motoryzacyjnej scenie światowej. Wiedział, że auto miało nowoczesny wygląd i miałoby duże szanse na produkcję. Konstrukcja samochodu nawiązywała bowiem do nowoczesnych wtedy Volkswagena Golfa II, Fiata Ritmo i Opla Kadetta, jednak silnik był bardziej nowoczesny od zachodnich konkurentów. Zresztą nie silnik a silniki, bowiem do napędu Warsa przewidziano ich 4: 1100, 1300, 1600 cm³ i wysokoprężny z czego w jeżdżących prototypach zastosowano tylko pierwsze dwa. No i co w tym dziwnego? – powie wychowany na hip-hopowej sieczce dla małolatów młodzian. Ano to, że były lata osiemdziesiąte i głęboka komuna. Wszyscy w pamięci mieli jeszcze SKOTy na ulicach, generała zamiast teleranka i wódkę na kartki za którą można było kupić niemal wszystko.
Warsa opracowano w głębokiej tajemnicy w latach 1981-1985, po fiasku prototypu OBRSO i PIMot z 1981 roku o roboczej nazwie 1,2. Wars był odpowiedzią na pojawiająca się potrzebę opracowania nowocześniejszego następcy Fiata 125p i nieco siermiężnego Poloneza a także na zarzuty jakoby inżynierowie z Żerania byli pasywni, bez inwencji i generalnie do niczego. Mimo, że w tych czasach opracowanie udanego prototypu samochodu mogło być dziełem nawet tylko grupy nieco bardziej utalentowanych studentów ostatnich lat uczelni technicznej, to jednak w warunkach kryzysu i Stanu Wojennego, Wars był jak Andrzej Gołota na ringu w czasie swoich najlepszych walk. Wars był najlepiej i najsolidniej wykonanym autem w historii FSO.
Ryszard Cydejka w Motorze z 1986 roku pisał: „Polscy konstruktorzy nie siedzą z założonymi rękami. Na konferencji prasowej w FSO w styczniu bieżącego roku pokazano dziennikarzom, [...] opracowany w tej fabryce prototyp samochodu średniolitrażowego o roboczej nazwie Wars. [...] Wars jest samochodem na wskroś polskim. Sylwetka jest przyjemna dla oka – z przodu, z boku czy z tyłu. Tak więc Wars to samochód, który obecny poziom nowoczesności mógłby utrzymać przez długie lata.”: Samochód mógł stanowić kartę przetargową w dyskusji, – samochód swój czy licencyjny, był asem z którego nie skorzystano.
W 1982 r., FSO zwróciła się bowiem z propozycją współpracy do 16 znanych na całym świecie firm samochodowych, z których 4: Daihatsu, Renault, Seat i Fiat... miały największe szanse. Wprawdzie kanciasty Fiat 125p czy toporny Polonez, choć nadal były obiektem dzikiego pożądania Polaków produkowane były na wyeksploatowanych maszynach i nie miały szans na rywalizację z innymi konstrukcjami na świecie. Potrzebna była nowa linia produkcyjna, nowe maszyny i nowy samochód. Skończyło się na tym, że 1 grudnia 1988 r. po raz kolejny FSO zdecydowało się na współpracę z Fiatem. Mieliśmy produkować samochód A-90, z rodziny Fiata Uno. Porozumienie zresztą kilka dni po podpisaniu, Mieczysław Wilczek unieważnił i zapowiedział nierealną fuzję FSO z bielską FSM. Tak czy inaczej – szansa na nową licencję oraz na swój samochód została zmarnowana. Zostały upieczone dwie pieczenie na jednym ogniu. A co Wam przypomina Skoda Favorit? Dobrze przyjrzyjcie się zdjęciom.
Zniszczono w pełni polski, dobry samochód i nadzieje na rozwój polskiej motoryzacji. No i co w tym dziwnego?... przecież żyjemy w Polsce.
--
Aleksander Sowa
----------------------
www.wydawca.net
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
autorem artykułu jest Aleksander Sowa
Anglik pisząc swoje „Poles go to war” zdawał sobie sprawę z tego, że polski prototyp może sporo zmienić na motoryzacyjnej scenie światowej. Wiedział, że auto miało nowoczesny wygląd i miałoby duże szanse na produkcję. Konstrukcja samochodu nawiązywała bowiem do nowoczesnych wtedy Volkswagena Golfa II, Fiata Ritmo i Opla Kadetta, jednak silnik był bardziej nowoczesny od zachodnich konkurentów. Zresztą nie silnik a silniki, bowiem do napędu Warsa przewidziano ich 4: 1100, 1300, 1600 cm³ i wysokoprężny z czego w jeżdżących prototypach zastosowano tylko pierwsze dwa. No i co w tym dziwnego? – powie wychowany na hip-hopowej sieczce dla małolatów młodzian. Ano to, że były lata osiemdziesiąte i głęboka komuna. Wszyscy w pamięci mieli jeszcze SKOTy na ulicach, generała zamiast teleranka i wódkę na kartki za którą można było kupić niemal wszystko.
Warsa opracowano w głębokiej tajemnicy w latach 1981-1985, po fiasku prototypu OBRSO i PIMot z 1981 roku o roboczej nazwie 1,2. Wars był odpowiedzią na pojawiająca się potrzebę opracowania nowocześniejszego następcy Fiata 125p i nieco siermiężnego Poloneza a także na zarzuty jakoby inżynierowie z Żerania byli pasywni, bez inwencji i generalnie do niczego. Mimo, że w tych czasach opracowanie udanego prototypu samochodu mogło być dziełem nawet tylko grupy nieco bardziej utalentowanych studentów ostatnich lat uczelni technicznej, to jednak w warunkach kryzysu i Stanu Wojennego, Wars był jak Andrzej Gołota na ringu w czasie swoich najlepszych walk. Wars był najlepiej i najsolidniej wykonanym autem w historii FSO.
Ryszard Cydejka w Motorze z 1986 roku pisał: „Polscy konstruktorzy nie siedzą z założonymi rękami. Na konferencji prasowej w FSO w styczniu bieżącego roku pokazano dziennikarzom, [...] opracowany w tej fabryce prototyp samochodu średniolitrażowego o roboczej nazwie Wars. [...] Wars jest samochodem na wskroś polskim. Sylwetka jest przyjemna dla oka – z przodu, z boku czy z tyłu. Tak więc Wars to samochód, który obecny poziom nowoczesności mógłby utrzymać przez długie lata.”: Samochód mógł stanowić kartę przetargową w dyskusji, – samochód swój czy licencyjny, był asem z którego nie skorzystano.
W 1982 r., FSO zwróciła się bowiem z propozycją współpracy do 16 znanych na całym świecie firm samochodowych, z których 4: Daihatsu, Renault, Seat i Fiat... miały największe szanse. Wprawdzie kanciasty Fiat 125p czy toporny Polonez, choć nadal były obiektem dzikiego pożądania Polaków produkowane były na wyeksploatowanych maszynach i nie miały szans na rywalizację z innymi konstrukcjami na świecie. Potrzebna była nowa linia produkcyjna, nowe maszyny i nowy samochód. Skończyło się na tym, że 1 grudnia 1988 r. po raz kolejny FSO zdecydowało się na współpracę z Fiatem. Mieliśmy produkować samochód A-90, z rodziny Fiata Uno. Porozumienie zresztą kilka dni po podpisaniu, Mieczysław Wilczek unieważnił i zapowiedział nierealną fuzję FSO z bielską FSM. Tak czy inaczej – szansa na nową licencję oraz na swój samochód została zmarnowana. Zostały upieczone dwie pieczenie na jednym ogniu. A co Wam przypomina Skoda Favorit? Dobrze przyjrzyjcie się zdjęciom.
Zniszczono w pełni polski, dobry samochód i nadzieje na rozwój polskiej motoryzacji. No i co w tym dziwnego?... przecież żyjemy w Polsce.
--
Aleksander Sowa
----------------------
www.wydawca.net
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Aleksander Sowa - książki & ebooki
21,70 zł
Aleksander SowaAutor 2.0 Czy wiesz, jak wydać i zarabiać na własnej książce? Autor 18 poczytnych publikacji zdradza swój sekret...
16,90 zł
Aleksander SowaFiat 126p. Mały Wielki Samochód Poznaj historię i ciekawostki dotyczące jednego z najpopularniejszych aut XX wieku...
19,97 zł
Aleksander SowaFiat 126p. Sportowe modyfikacje i tuning malucha Fiat 126p. Sportowe modyfikacje i tuning malucha - Uczyń ze swojego fiacika prawdziwy samochód sportowy!
9,77 zł
Aleksander SowaJak działają magnetyzery i jak je wykonać „Jak zmniejszyć zużycie paliwa” Kto jeszcze chce dowiedzieć się całej prawdy o magnetyzerach
5,00 zł
Aleksander SowaJak jeździć oszczędnie Nie masz wpływu na cenę paliwa ale masz wpływ na to, ile paliwa zużyje Twój samochód
16,90 zł
Aleksander SowaJak ulepszyć swojego Fiacika? Tuning Fiata 126p. Spraw, aby Twój "Maluch" stał się wyjątkowy!
19,90 zł
Aleksander SowaLegendy naszej motoryzacji Wybierz się w pasjonującą podróż przez 90 lat historii polskiej motoryzacji!
20,00 zł
Aleksander SowaLegendy naszej motoryzacji Dzięki tej publikacji wybierzesz się, dobrze się bawiąc, w pasjonującą podróż przez ponad 100 lat historii polskiej motoryzacji.
17,70 zł
Aleksander SowaSamochodowe instalacje zasilania gazem Dlaczego niektórzy kierowcy nie mają problemu z dużymi wydatkami na benzynę